Zwycięstwo po dramatycznym meczu!

Zwycięstwo po dramatycznym meczu!

Takiego meczu w Zbroszy chyba jeszcze nigdy nie było, dlatego na długo pozostanie w pamięci, mimo niesprzyjającej aury licznie zgromadzonych tego dnia kibiców.

Od początku było wiadomo, że mecz ten przyniesie dużo emocji, wszak mierzył się lider tabeli z wiceliderem.

Sokół Sokolniki to drużyna, która w tym roku przystąpiła do rozgrywek B-klasy. W swoim składzie mają zawodników, którzy w przeszłości występowali w IV lidze, okręgówce, A-klasie. Dodatkowo Sokolniki w inaugurującej kolejce rozgromili zawsze mocny Belsk Duży 7:1. Wynik ten na pewno nie był przypadkiem, dlatego zawodnicy Iskry wyszli na boisko nie lekceważąc rywala.

Początek meczu zapowiadał....festiwal bramek dla drużyny gości. W ciągu pierwszych 5minut.Iskra straciła dwie bramki, zupełnie nie wiedząc co się stało. Zawodnicy gospodarzy wyglądali tak jakby pierwszy raz ze sobą grali.

Z biegiem czasu do głosu zaczęli dochodzić zawodnicy Iskry co i rusz szarżując na bramkę gości, stwarzając sobie sytuacje do zdobycia bramek.

Wydawać się mogło, że gospodarze zaczną zaraz odrabiać straty to jednak Sokolniki zadały kolejny cios podwyższają prowadzenie w 22min.

Iskra nie zdążyła się otrząsnąć po stracie trzeciej bramki, a już przegrywała 4:0-nokaut. Chyba nikt wtedy nie myślał, że zawodnicy Iskry mogą zremisować to spotkanie, a co dopiero je zwyciężyć. Słychać było głosy od zawodników gości, że wynik skończy się dwucyfrowy.

Drużyna Iskry mimo niekorzystnego wyniku wzięła się w końcu za grę. W 30min. bramkę z 30m w samo okienko strzelił Konrad Ługowski. Bramkarz Sokoła zapewne nie wiedział co łapać....piłkę czy buta ,,Kazana” który mu wypadł przy oddawaniu strzału.

W 38min.tuż przed polem karnym sfaulowany został Grzegorz Budyta. Do piłki podszedł Damian Słupek, który ładnym strzałem zdobył drugą bramkę dla Iskry. Wynik do końca pierwszej połowy nie uległ zmianie, chociaż obie drużyny stworzyły sobie sytuacje do zdobycia bramki.

Na drugą połowę zawodnicy wyszli bardzo zmobilizowani, z wiarą, że da się jeszcze osiągnąć korzystny wynik.

Drużyna Iskry od początku ruszyła do ataków, ale brakowało trochę szczęścia i zimnej krwi w polu karnym gości.

Sokół natomiast nastawił się na grę z kontrataku, a po jednej takiej akcji mógł zdobyć bramkę, ale tym razem dobrze zareagowała nasza obrona z bramkarzem na czele.

Trener widząc, co się dzieje na boisku postanowił dokonać zmian w 60min. Z boiska zeszli:Stolarski, Budyta G., Ługowski K. W ich miejsce pojawili się: Radzimirski, Budyta K., Timofiejew.

Od tamtej pory gra prowadzona była tylko na połowie gości, a z tyłu grało tylko dwóch obrońców. W 70min. w końcu szaleńcze ataki przyniosły efekt. W zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się Łukasz Radzimirski, który świetnym strzałem z ,,piętki” zdobył trzecią bramkę dla Iskry.

W 80min.nasza drużyna miała znakomitą okazję do zdobycia bramki. W polu karnym sfaulowany został Damian Słupek, a sędzia bez wahania wskazał na wapno. Jeden z zawodników Sokoła nie mógł się pogodzić z decyzją sędziego, przez co dwa razy został ukarany żółtą kartką i musiał opuścić boisko.

Do rzutu karnego podszedł sam poszkodowany Damian Słupek, lecz jego strzał obronił bramkarz gości. Mimo zmarnowanej jedenastki Iskra nadal wierzyła, że zdoła odrobić straty i tak się stało.

W 84min. z rzutu rożnego dośrodkował Słupek, a piłkę do bramki skierował Adrian Paździerski doprowadzając tym samym do wyrównania. Iskry po takim przebiegu spotkania nie zadowalał podział punktów i tylko zwycięstwo liczyło się w tym pojedynku.

W 87min.rzut wolny wykonywał Mateusz Górski, który świetnie podał do Damiana Słupka, a ten będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem nie dał mu szans na skuteczną interwencję! Sokół chciał odrabiać straty, ale nie miał takiej możliwości, gdyż to Iskra rozgrywała piłkę na połowie gości, oddalając w ten sposób zagrożenie od bramki Pojary.

Podsumowując drużyna Iskry w tym meczu pokazała ogromny charakter i wolę walki, z jakiej zawsze słynęła! Brawa dla wszystkich zawodników, Trenera, Zarządu, Kibiców-ponieważ wszyscy wygraliśmy ten mecz!

Zwycięstwo to dedykujemy Cezarowi Lipińskiemu-kierownikowi do spraw bezpieczeństwa, który tego dnia obchodził swoje święto-100lat!

Ps.: Z góry przepraszam za błędy stylistyczne, itp.,itd., ale pisałem to bardzo szybko.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości